Tym razem muzycznie, dwóch panów, których covery wydają mi się wspaniałe, stałam się ich wierną słuchaczką, natomiast ich koledzy, którzy stanowią tło do filmików, rozbawiają mnie do łez.
Oto jeden z nich, oryginał Bruno Mars - Grenade
Na obronę dodam, że świetnie czyta mi się przy tej piosence książkę Sabiny Berman :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz